Witam w drugiej niedzieli dla włosów.
Odżywianie przed myciem: mleko 3,2%, miód, olejek Wellness&Beauty- Jojoba i mało Shea.
Mycie: Babydream, Crema al Latte.
Odżywianie po myciu: Kallos Keratin, gliceryna, W&B, mąka ziemniaczana.
Zaczęłam od rozpuszczenia łyżki miodu w 3 łyżkach ciepłego mleka, następnie nałożyłam mieszankę na pół godziny na włosy. Po tym czasie nałożyłam olejek Wellness&Beauty, zawinęłam w luźnego koczka i położyłam się spać. Rano zmoczyłam włosy, na długości umyłam je maseczką Serical Crema al Latte, a skórze głowy zafundowałam peeling złożony z 3 łyżeczek szamponu i 1 łyżeczki miodu (skrystalizowanego). Po odciśnięciu włosów z nadmiaru wody nałożyłam na nie maskę Kallos Keratin wymieszaną z 4 kroplami gliceryny, 1 łyżeczką mąki ziemniaczanej i 1 pompką olejku W&B. Całość trzymałam pod czepkiem foliowym i ciepłym ręcznikiem ok 50 minut i zmyłam chłodną wodą. Włosy wyschły naturalnie. W skórę głowy wtarłam Jantar.
Trochę tego jest, ale włosy odwdzięczyły się niesamowitą miękkością. Skręt bez zmian co zaczyna mnie nudzić, więc kolejna niedziela będzie albo z użyciem "glutka" lnianego, albo po umyciu je rozczeszę i zawinę w "ślimaczka".
A Wy co ostatnio nakładałyście na swoje włoski?
Pozdrawiam.
Wow *_* Ale push up ... w sensie jak najbardziej pozytywnym :) chciałabym mieć tyle włosów.
OdpowiedzUsuńSporo kosmetyków uzylas, to tak jak ja dzisiaj :) Ładnie ci się włosy pofalowaly, super wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają na mega gęste :) mleko ii miód powiadasz, chyba zaryzykuje ;)
OdpowiedzUsuńjakie fajne kręciołki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne włosy :)
OdpowiedzUsuńIle dobroci zaserwowałaś włosom, widać, że było warto :) Piękne włosy, takie długie i nie pocieniowane, marzenie :)
OdpowiedzUsuń