2 lata bez farbowania włosów.

Witam.
W styczniu mija 2 lata odkąd nie farbuję włosów.
Przez jakiś czas (około 6 miesięcy) byłam blondynką, ale to już inna historia.

we wrześniu 2013 włosy przyciemniłam farbą na poziomie 8.

Taaaa. Wiem, włosy wyglądają tragicznie.

Postanowiłam powrócić do naturalnego koloru (którego nie pamiętałam, bo nie widziałam go już jakieś 8 lat), a żeby odrost nie rzucał się mocno w oczy wpadłam na "genialny" pomysł nałożenia na włosy szamponu koloryzującego. Poszłam do sklepu i wpadł mi w ręce Palette szampon koloryzujący - jasny brąz.  Niestety przed nałożeniem go nie przeczytałam opinii w Internecie i tak zostałam z bardzo ciemnym brązem, który bardzo długo się trzymał.

styczeń 2014
Wybaczcie, ale nie mam innego zdjęcia .

Włosy nadal były traktowane byle jak, czasami nałożyłam jakąś maseczkę czy odżywkę.
W lipcu 2014 wpadłam we "włosomaniaczy" szał, ale o tym napiszę kiedyś w włosowej historii.

lipiec 2014

Włosy sobie rosły, zaczęłam o nie dbać, podcinać, a nieszczęsny kolor zaczął się wypłukiwać.

Od lewej: luty 2014, marzec 2014, sierpień 2015, styczeń 2016.

Jak widać kolor wypłukał się całkowicie i widać granicę moich naturalnych włosów. Jestem dumna, że udało mi się przetrwać i mam nadzieję, że nic mnie na razie nie pokusi, żeby pofarbować włosy.

styczeń 2014 i 2016

Styczeń 2016 z fleszem.

No to by było na tyle, cieplutko pozdrawiam =)