Dziś post o biotynie, którą systematycznie łykałam przez 3 miesiące.
Dawka 5000 mcg do dość sporo, jednak bardziej się opłacało kupić to opakowanie niż z mniejszą dawką. Biotyna jest zamknięta w kapsułkach, które bierze się raz dziennie, w trakcie posiłku. Opakowanie wyposażone jest w bardzo wygodne otwieranie, a samą kapsułkę dość łatwo się połyka popijając wodą. Ne zauważyłam żadnych skutków ubocznych ;)
Teraz o efektach:
najbardziej zależało mi na zwiększonym poroście włosów, jednak nic takiego nie zauważyłam, natomiast pojawiło się dużo "byby hair". Mam też wrażenie, że cera się poprawiła, rzadziej występują "niespodzianki" i jest jakby bardziej nawilżona. Po pierwszym miesiącu stosowania paznokcie bardzo się wzmocniły, jednak później wróciły do normy. Mam także wrażenie, że rzęsy stały się gęstsze i grubsze (nie mam pojęcia czy to wpływ biotyny).
Podsumowując: jeżeli zależy komuś na "baby hair" i poprawie cery to bardzo polecam. Jestem jednak rozczarowana jeśli chodzi po przyspieszenie porostu włosów.
Ktoś z Was stosował biotynę? Jakie efekty zauważyliście u siebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz