Nie wiem czy też tak macie, ale zima to koszmar dla moich włosów. Chowanie ich pod płaszczem czy szalikiem sprawia, że strasznie się plączą.
Moim sposobem na radzenie sobie z takimi problemami jest najpierw spryskanie włosów wodą z jakąś maską/odżywką a następnie rozdzielenie kołtuna palcami na mniejsze, a później dopiero rozczesanie go grzebieniem.
W zimę staram się nosić włosy zaplecione w warkocz, jednak nie zawsze mam na niego ochotę. Kiedy włosy ładnie wyglądają i dobrze się pokręcą to szkoda mi jest je związywać. I tak oto sama sobie szkodzę (znaczy moim włosom).
A Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na kołtuny?
Póki co z kołtunami problemu nie mam, ale za to okropnie się elektryzują. W torebce zawsze noszę spray z Gliss Kura który doraźnie pomaga;) Może i na Twój problem pomoże taki spray z silikonami? ;)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować ;) Dziękuję za podpowiedź.
Usuńeh moje włosy w zimie to koszmar, strączkują się, elektryzują puszą są niemiłe w dotyku...czekam na wiosnę!
OdpowiedzUsuńJa też. Wiosna to moja ulubiona pora roku =)
UsuńMnie omijają kołtuny o elektryzowanie chociaż to:) Masz piękne włosy. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJa lubię w zimie to, że można chodzić w czapce i rzadko ją zdejmuję. Pozwala mi to ukryć problemy z włosami. :-)
OdpowiedzUsuńMoje nawet się nie plączą bardziej niż zwykle, ale zimą są przesuszone, a kiedy wychodzę na zewnątrz, puszą się...
Włosy pod czapkę i fryzura z "głowy" =D
Usuńja mam strąki albo siano zamiast kołtunów;p
OdpowiedzUsuńOj, nie wiem co gorsze ;)
Usuńu mnie sie sprawdza olejek morrocanoil
OdpowiedzUsuńNiestety, najlepszym sposobem jest... wiązanie włosów. W koczek albo kucyk "z pętelką", taki jakby nie do końca. Ja na to ubieram czapkę - wełnianą, "praną" w szamponie i odżywce do włosów. Póki co w ogóle nie elektryzuje włosów, ale może to być kwestia suszarki z jonizacją, po którą sięgam co drugi dzień.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o praniu czapki w szamponie i odżywce =) ciekawa sprawa.
UsuńJa też nie, ale byłam kiedyś w potrzebie, bo płyn do prania ręcznego sie skończył, a czapka wolała o kąpiel ^^ a odżywka to był eksperyment:) teraz już celowo praktykuję i polecam.
Usuń