niedziela, 7 lutego 2016

Niedziela dla włosów (17) - żel Syoss po raz pierwszy.

Cześć.
Zachęcona pozytywną opinią "Kasia na fali" (uwielbiam jej blog) żelu Syoss men, postanowiłam go wypróbować. Dzisiaj relacja z moich prób wydobycia skrętu =)





Odżywiane przed myciem: olej lniany.
Mycie: Dada 3w1.
Odżywianie po myciu: Garnier Awokado i masło karite, Kallos Omega, Kallos Algae.

"Naolejowałam" włosy, zaplotłam warkocz i poszłam spać. Po południu (bo rano miałam lenia), umyłam włosy Dada 3w1, osuszyłam ręcznikiem i nałożyłam mieszankę maseczek. Po 40 minutach maseczki spłukałam, na ociekające wodą włosy nałożyłam rozwodnioną porcję Kallosa Omega i wgniotłam żel Syoss. Kiedy włosy wyschły (naturalnie), odgniotłam posklejane pasma.




Efekt może nie powala, ale myślę, że nie jest źle =)
A jak Wam minęły NDW?

20 komentarzy:

  1. Jak najbardziej powala;) Masz śliczne włosy a loczki wyglądają super;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne :)
    wczoraj też używałam tego żelu, a kupiłam go także dzięki recenzji Kasi na Fali :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, wyglądają jak po użyciu lokówki automatycznej ;) a ten kolor, marzenie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, są PRZEŚLICZNE! Efekt po żelu jest cudowny, dzięki Tobie wiem, że chcę na pewno zapuścić długie włosy. Wspaniale :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow super włosy! Super!

    OdpowiedzUsuń
  6. jak możesz mówić, ze efekt nie powala! jest perfekcyjnie! mnie także Kasia na fali zachęciła do tego żelu, wiem, ze teraz w jakieś drogerii jest przecena 30% na Syossy, nie pamiętam jednak gdzie?! może Ty wiesz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję =) Niestety nie słyszałam o promocji na ten żel.

      Usuń
  7. Wow, efekt jest zniewalający !;) Chyba również go przetestuje skoro wszystkie tak go zachwalacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt podoba mi się niesamowicie :) z przyjemnością będę odwiedzać Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń